Forum Akademia Magii Hogwart Strona Główna Akademia Magii Hogwart
Forum Hogwartu im. Armanda Dippeta. Zapraszam^^
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Kawały i dowcipy ( temat na życzenie Ann)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Akademia Magii Hogwart Strona Główna -> O wszystkim i o niczym
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Prof_Wojtek_Lupin




Dołączył: 11 Gru 2005
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: I tak na mapie nie znajdziecie xD

PostWysłany: Nie 20:22, 18 Gru 2005    Temat postu: Kawały i dowcipy ( temat na życzenie Ann)

No i jest!! Tutaj możecie pisac kawały jakie tylko znacie^^. Ann, to temat na twoje życzenie więc sie wykarz teraz Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pon 13:45, 19 Gru 2005    Temat postu:

Dzięx że zrobiłeś ten temat Smile ale dziś nie dam tu żadnych kawałów ani dowcipów itp. bo mam strasznie zły dzień Evil or Very Mad Sad
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ann Evans




Dołączył: 13 Gru 2005
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:55, 27 Gru 2005    Temat postu:

Dziś dam wam pare fajnych opisów do gg oczywiście śmiesznych Very Happy Very Happy
***
Szkoła jest jak biedronka zawszę niskie (o)ceny
***
Kocham Cię........płe Bułeczki
***
::Zbieraj Grosik Do Grosika Zostań Kumplem Janosika::
***
Z.U.S - Zaraz Umrzesz Szybciej
***
BMW - Będziesz Miał Wydatki
i może pare dowcipów

1)Czemu blondynka je ziemię? Bo grunt to uroda.
2)Dlaczego Blondynki nie jedzą bułki tartej?
Bo nie dają rady posmarować jej masłem.
3)Dlaczego blondynki w zimne dni siedzą w kącie?
Bo tam jest 90 stopni.
4)Dlaczego blondynka liże zegarek?
Bo tik-tak ma tylko dwie kalorie!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
GrimReaper




Dołączył: 27 Gru 2005
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Piekło

PostWysłany: Czw 17:03, 29 Gru 2005    Temat postu:

Z.U.S - Zaraz umrzesz szybciej...o cholerka, muszę zmienić zakład pogrzebowy Very HappyVery HappyVery Happy . Ann ma poczucie humoru, aha jak można prosić to więcej dowcipów proszę, bo naprawdę warto czasem się pośmiać Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Prof_Minerwa_Snape




Dołączył: 16 Gru 2005
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 10:33, 30 Gru 2005    Temat postu:

Ja też poproszę więcej! bo ja w ogóle nie mam pamięci do tych kawałów...a tak jak będą na forum, to zawsze sobie mogę...przypomnieć Very Happy

PS.NATURALNIE POZDRO TYLKO DLA PAWŁA:***


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ann Evans




Dołączył: 13 Gru 2005
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 11:43, 30 Gru 2005    Temat postu:

Na Uniwersytecie Jagiellońskim bylo czterech bardzo dobrych studentów, radzili sobie świetnie na wszystkich egzaminach i testach. Zbliżał się egzamin z chemii, miał być w poniedziałek o 8.00, wszystkim z ocen wychodziła 5. Byli tak pewni siebiezż przed egzaminem zdecydowali poimprezować u kolegów z uniwersytetu w Poznaniu. Było super, ale
zapili ryja w weekend i jak zasneli w niedziele po południu, obudzili sie w poniedziałek koło 12.00. Na egzamin oczywiście nie zdażyli postanowili zabajerować profesora. Tłumaczyli się, że w weekend pojechali do kolegów na uniwersytet do Poznania, aby pogłębić wiedze i wymienić doświadczenia. Niestety w drodze powrotnej gdzies w lasach
złapali gumę, nie mieli koła zapasowego i długo nie mogli znaleźć nikogo do pomocy. Dlatego niestety przyjechali dopiero koło południa.
Profesor przemyślał to i mówi:
- OK możecie przystąpić do egzaminu jutro rano.
Studenci zadowoleni, że się udało go zbajerować, pouczyli się jeszcze trochę w nocy i na drugi dzień przyszli jak zwykle pewni siebie.
Profesor posadził ich w czterech osobnych pokojach, zamknął drzwi, a asystenci rozdali pytania. Cały test był za 100 punktów. Na pierwszej stronie było zadanie za 5 punktów, które wszyscy rozwiązali bez wysiłku. Na drugiej stronie było tylko jedno pytanie za 95 punktów:
- Które koło?

*

- Maaamooo, ja niee chcę iść do szkoły!
- Jasiu, zaczął się rok szkolny i musisz iść!
- Alee maaamoo, ja nie lubię szkoły!
- Jasiu! Idż do szkoły, zobaczysz będzie bardzo miło.
- Ale maaamoo, dzieci mnie nie lubią i ja ich nie lubię!
- Jasiu! Musisz iść do szkoły, w końcu jesteś tam dyrektorem!

*

Zdenerwowana matka pisze do nauczycielki:
- "Bardzo prosimy już nigdy więcej nie bić Jasia! Bo to słabe, dobre, biedne dziecko. My sami nigdy go nie bijemy. Chyba, że w obronie własnej..."

*

Na lekcji biologii nauczycielka mówi:
- Pamiętajcie, dzieci, że nie wolno całować kotków ani piesków, bo od tego mogą się przenosić różne groźne zarazki. A może ktoś z was ma na to przykład?
Zgłasza się Jasio:
- Ja mam, proszę pani. Moja ciocia całowała raz kotka.
- I co?
- No i zdechł.

*

Jasio dostał od cioci z zagranicy niezwykły upominek - aparat do wykrywania kłamstw. Nazajutrz wraca ze szkoły i od progu woła:
- Dostałem piątkę z matmy!
Aparat:
- Piiip!
Mama strofuje synka:
- Nie kłam! Bierz przykład że mnie. Gdy chodziłam do szkoły, miałam same piątki!
Aparat:
- Piiip!
Ojciec dodaje:
- Bo wy macie teraz za dobrze i nie chce się wam uczyć. Gdy ja chodziłem do szkoły...
Aparat:
- Piiip!

*

Pani przedszkolanka pomaga małemu Jasiowi założyć wysokie, zimowe botki. Szarpią się, męczą, ciągną...
Jest! Weszły! Spoceni siedzą na podłodze a Jasio mówi:
- Ale założyliśmy buciki odwrotnie...
Pani patrzy: faktycznie, lewy na prawy. No to je ściągają, mordują się, sapią...
Ufff, zeszły.
Wciągają je znowu, sapią, ciągną, nie chcą wejść...
Ufff, weszły.
Pani siedzi, dyszy a Jasio mówi:
- Ale to nie moje buciki...
Pani ugryzła się w język, znów się szarpią z butami...
Zeszły.
Na to Jasio:
- To buciki mojego brata, i mama kazała mi je nosić...
Pani zacisnęła ręce mocno na szafce, odczekała aż się przestaną trząść, przełknęła ślinę i znów pomaga wciągać buty. Tarmoszą się, wciągają, silą się...
Weszły.
- No dobrze - mówi pani - a gdzie są twoje rękawiczki?
- Schowałem w bucikach żeby nie zgubić!

*




Pani kazała przygotować dzieciom historie z morałem, które opowiedzieli im rodzice. Pierwsza jest Małgosia.
- Moi rodzice hodują kury na mięso. Kiedyś kupili dużo piskląt, już liczyli, ile zarobią, ale większość piskląt zdechła.
- Dobrze, Małgosiu, a jaki z tego morał?
- Nie licz pieniędzy z kurczaków, zanim nie dorosną, tak powiedzieli rodzice.
Następny opowiada Mareczek:
- Rodzice mają kurzą fermę. Kury zniosły dużo jaj, rodzice liczyli, ile zarobią, ale z większości jaj wykluły się koguty.
- Dobrze, Marku, a jaki z tego morał?
- Nie z każdego jajka wylęga się kura.
Kolej na Jasia (pani łyka valium):
- Dziadek Staszek podczas wojny był cichociemnym. No i zrzucali go na spadochronie do Polski. Miał mundur, stena, sto naboi, nóż i butelkę whisky. Pięćdziesiąt metrów nad ziemią zauważył, że leci w środek niemieckiego garnizonu. Szkopy już go zauważyli, więc dziadek Staszek wychlał całą whisky naraz, żeby się nie stłukła, na dwudziestu metrach odpiął spadochron i spadł między Niemców. I tu dawaaaj! Dziadek pruje ze stena! Niemcy walą się na ziemię jak afgańskie domki! Juchy więcej niż na filmach z Arnoldem. Z osiemdziesięciu ubił i skończyły mu się pestki, to wyjął nóż i kosi Niemców jak Boryna zboże. Na trzydziestym klinga poszłaaa, resztę dziadek zarąbał z buta i uciekł.
W klasie konsternacja. Pani - w spazmach mimo zażycia valium - pyta:
- Śliczna historyjka, ale jaki morał?
- Też taty pytałem, a on na to: ,,Nie wkurzaj dziadka Staszka, jak se popije''.

*

Kolega z klasy powiedział Jasiowi, że wymyślił dobry sposób na szantażowanie dorosłych: - Mówisz tylko "Znam całą prawdę" i każdy dorosły głupieje, bo na pewno ma jakąś tajemnicę, której nie chciałby ujawnić... Podekscytowany Jasio postanowił wypróbować świeżo zdobytą wiedzę w domu. Podchodzi do mamy i mówi: - Znam całą prawdę. I... dostał 50 złotych z przykazaniem, żeby nic nie mówił ojcu. Zachwycony biegnie szybko do ojca i mówi: - Znam całą prawdę. I dostał 100 złotych z zastrzeżeniem, żeby nic nie mówił matce. Rozochocony Jaś postanowił więc wypróbować nową metodę również na kimś spoza rodziny. Nadarzyła się okazja, kiedy listonosz przyniósł pocztę. - Znam całą prawdę! - mówi z szelmowskim uśmiechem Jasio. Listonosz pobladł, poczerwieniał, rzucił listy na ziemie, rozłożył ramiona i wzruszonym głosem wyszeptał: - W takim razie uściskaj tatusia...

narazie tyle Laughing Mr. Green


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
GrimReaper




Dołączył: 27 Gru 2005
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Piekło

PostWysłany: Pią 22:41, 30 Gru 2005    Temat postu:

Ann świetne dowcipy...najlepszy jest z dziadkiem Staszkiem <hahahahahahahahahahahahahahaha> nie wyrabiam z niego <buhahahahahahaha>, ale dobry jest jeszcze z pytaniem za 95 pktów <lol2><hahahahahahaha> Naprawdę Ann podziwiam Cię za Twoje poczucie humoru, jesteś świetna Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Prof_Minerwa_Snape




Dołączył: 16 Gru 2005
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 13:16, 31 Gru 2005    Temat postu:

ło! bajera Very Happy <lol><lol><lol> piszcie, piszcie, to się pośmieję Very Happy
Ann.-boska jesteś Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Prof_Wojtek_Lupin




Dołączył: 11 Gru 2005
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: I tak na mapie nie znajdziecie xD

PostWysłany: Sob 13:28, 31 Gru 2005    Temat postu:

No baa xD...ona mi sypała tymi dowcipami she łomatko xD dlatego powstał ten topic^^ a ja kawały znam...ale lepiej nie mówić o nich w tym dziale xD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pon 20:48, 02 Sty 2006    Temat postu:

kilka dowcipów

Do sklepu wbiega facet i pyta sprzedawcy:
- Jest cukier w kostkach???
- Nie ma! - Odpowiada sprzedawca
- A jakaś inna, tania bombonierka dla teściowej?

***

Idzie Masztalski z obitą, siną gębą i taszczy duże walizki. Spotyka przyjaciela:
- Co Ci się stało Masztalski?
- A, teściowa mnie pobiła.
- Jak by mnie tak teściowa pobiła to bym ją chyba poćwiartował!
- A ty myślisz, że co ja tu dźwigam w tych walizach?

***

Teściowa chciała sprawdzić zięciów czy ją w ogóle lubią. Postanowiła że wskoczy do studni i będzie udawała że się topi. Przygotowała sobie wszystko w studni (jak wskakiwała trzymała się liny).
Przyjechał pierwszy zięć no to teściowa buch do studni. Zięciu podbiega, patrzy, teściowa. Wyciąga ją ze studni i odnosi do domu. Rano budzi się, widzi przed domem maluch z napisem "od teściowej dla zięcia".
Przyjechał drugi zięć, teściowa ten sam numer. Zięć ją ratuje. Rano wstaje a tam polonez!? z napisem "od teściowej dla zięcia"
Przyjechał trzeci zięć. Teściowa stary numer. Zięć podbiega do studni odcina linę na której wisiała teściowa. Teściowa się topi. Zięć rano wstaje a tam MERCEDES z napisem "dla kochanego zięcia TEŚĆ"

***

Pewien facet stoi na przystanku i całuje wszystkie przejeżdżające tramwaje. W końcu zgarnia go policja.
- Co pan wyprawia? Po co całuje pan te tramwaje?
Facet na to:
- Bo wczoraj jeden z nich zabił moją teściową, a ja nie wiem który!!!

***

Baca trzyma swoją teściową nad przepaścią i tak rzece:
-Mój dziad zarąbał swoją teściową ciupaską,mój ojciec swoją teściowa powiesił,a jo cie kochom to cie puscom wolno!

***

Jechali pociągiem Polak, Niemiec i Rusek. Założyli się o to, kto jest szybszym złodziejem.
Niemiec mówi:
- Dajcie mi dwadzieścia sekund i zgaście światło.
Po dwudziestu sekundach zapalają, niby nic się nie zmieniło, a tu nagle niemiec oddaje im zegarki.
Rusek mówi:
- Dajcie mi dziesięć sekund i zgaście światło.
Po dziesięciu sekundach zapalają, niby nic się nie zmieniło, a tu nagle rusek oddaje im kalesony.
Polak mówi:
- Dajcie mi pięć sekund i zgaście światło.
Po pięciu sekundach zapalają, niby nic się nie zmieniło, a tu nagle wchodzi konduktor i mówi:
- Panowie koniec jazdy, ktoś nam zakosił lokomotywę

***

Diabeł złapał Anglika,Francuza,Niemca i Polaka. Zaciągnął ich na bezdenną przepaść i mówi do Anglika:
- Skacz!
- Nie skoczę!
- Gentelmen skoczyłby!
Anglik skoczył. Nad przepaścią staje Francuz i diabeł go kusi:
- Skacz!
- Nie skoczę!
- Gentelmen skoczyłby!
- Nie skoczę!
- Ale teraz jest taka moda!
I Francuz skoczył. Nad przepaścią staje Niemiec i diabeł znów kusi:
- Skacz!
- Nie skoczę!
- Gentelmen skoczyłby!
- Nie skoczę!
- Ale teraz jest taka moda!
- Nie skoczę!
- To rozkaz!
Więc i Niemiec skoczył. Wreszcie, nad przepaścią staje Polak i diabeł kusi:
- Skacz!
- Nie skoczę!
- Gentelmen skoczyłby!
- Nie skoczę!
- Ale teraz jest taka moda!
- Nie skoczę!
- To rozkaz!
- Nie skoczę!
- A,to sobie nie skacz!
Polak skoczył.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ann Evans




Dołączył: 13 Gru 2005
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 15:33, 07 Sty 2006    Temat postu: SZCZYTY!

Szczyt bezczelności:
Zapytać się powodzianina: "Jak się panu powodzi? Czy się panu nie przelewa?"

Szczyt bezczelności:
Zesrać się pod drzwiami rektora, zadzwonić, poprosić o papier toaletowy i o wpis do indeksu...

Szczyt bezpłodności:
30 lat stosunków z ZSRR.

Szczyt bezrobocia:
Pajęczyna między nogami prostytutki.

Szczyt chamstwa:
Narobić komuś na wycieraczkę, zapukać i poprosić o papier, a potem powiedzieć, że szorstki.

Szczyt ciemnoty:
Zapalić jedną zapałkę, a potem drugą, aby zobaczyć, czy ta pierwsza się pali.

Szczyt cierpliwości:
Puścić pawia przez słomkę.

Szczyt dmuchania:
Tak dmuchać baranowi w tyłek żeby mu się rogi wyprostowały.

Szczyt elegancji:
Wyskoczyć z okna na ostatnim piętrze, a widząc w locie sąsiadkę poprawić krawat.

Szczyt fantazji:
Położyć się w kałuży, wsadzić pióro w tyłek i udawać żaglówkę.

Szczyt głupoty:
Kupić portfel za ostatnie pieniądze.

Szczyt grzeczności:
Wyskoczyć z okna zamykając je za sobą.

Szczyt hałasu:
Dwa kościotrupy pier*.* się na blaszanym dachu.

Szczyt ignorancji:
Prezerwatywy robione na drutach.

Szczyt lenistwa:
Położyć się na dziewczynie i czekać na trzęsienie ziemi.

Szczyt marzeń Polaków lat 70-tych:
Wdowa po Jaroszewiczu mówi do żony konającego Jabłońskiego, że Gierek zginął, jadąc na pogrzeb Breżniewa.

Szczyt masochizmu:
Zjechać gołą dupą po nieheblowanej desce do wanny pełnej spirytusu.

Szczyt miłości:
Wylizać p***ę do kości...

Szczyt namiętności:
Tak ścisnąć słup telegraficzny aż panienka w centrali orgazmu dostanie.

Szczyt nicości:
Kiedy kobieta zamiast piersi ma dwa piegi.

Szczyt niemożliwości:
Połaskotać tak żarówkę, aby ci w elektrowni się śmiali.

Szczyt nieufności:
Wiercić w rurociąg Przyjaźni i patrzyć, w którą stronę ropa płynie.

Szczyt odwagi:
Nadepnąć batmanowi na nogę i powiedzieć, że zaraz dostanie jeszcze w pysk.

Szczyt odwagi:
Zjechać z dziesiątego piętra gołą dupą na brzytwie i jajami hamować na zakrętach.

Szczyt optymizmu:
Dwaj homoseksualiści kupujący wózek dziecięcy.

Szczyt ostrożności:
Chodzić po ulicy na rękach, żeby nie dostać dachówką w łeb.

Szczyt paniki:
Założyć hełm na lewą stronę.

Szczyt patologii ideologicznej:
Członek z ramienia wysunięty na czoło.

Szczyt pecha:
Przepłynąć całe morze i utonąć trzy metry od brzegu.

Szczyt pecha:
Zostać zabitym przez meteoryt ze złota.

Szczyt pijaństwa:
Spić tak ślimaka, żeby do domu nie trafił.

Szczyt pijaństwa:
Tak się upić, aby policyjny balonik po nadmuchaniu świecił.

Szczyt podobieństwa:
Namalować sobie taki portret, przy którym można się golić.

Szczyt pornografii:
Fidel jedzący banana.

Szczyt precyzji:
W rękawicy bokserskiej złapać w locie komara za lewe jajo.

Szczyt prostytucji:
Puszczać się na Saharze za garść piasku.

Szczyt rasizmu:
Pić Whisky Black&White w dwóch oddzielnych szklankach.

Szczyt rozczarowania kobiecego:
Kiedy partnerka u swego partnera pod listkiem figowym znajdzie figę.

Szczyt rozrzutności:
Kiedy kobieta na swoje piegi zakłada biustonosz.

Szczyt roztargnienia:
Zgubic się w tłumie i przekazać policji swój rysopis.

Szczyt sadyzmu:
Dać dziecku żyletkę, powiedzieć mu, że to harmonijka ustna i patrzeć jak mu się uśmiech poszerza.

Szczyt sadyzmu:
Przestraszyć strusia na betonie.

Szczyt sadyzmu:
Wylać pijakowi całą flaszkę na pieluszkę Pampers.

Szczyt samotności:
Wesz na łysej głowie.

Szczyt siły:
Tak zgiąć złotówkę, żeby się orzełek zesrał.

Szczyt skąpstwa:
Oddawać kondom do wulkanizacji.

Szczyt skąpstwa:
Znaleźć plaster na odciski i kupić sobie buty o numer mniejsze.

Szczyt suszy:
Kiedy drzewa chodzą za psami.

Szczyt szczytów:
Gówno na Mont Everest.

Szczyt Szczytów:
Pik Komunizma.

Szczyt szybkości:
Biegać tak dookoła słupa, żeby z przodu była dupa.

Szczyt szybkości:
Wysrać się na dziesiątym piętrze, zejść na dół i zobaczyć własną dupę!

Szczyt szybkości:
Wystawić dupę przez okno na 10. piętrze i zbiec po schodach tak szybko, by ja jeszcze zobaczyć.

Szczyt szybkości:
Zamknąć tak szybko szufladę na klucz, żeby go jeszcze do niej schować.

Szczyt techniki:
Żreć trociny i srać deskami.

Szczyt wytrzymałości:
Nalać sobie wody do ust, wsadzić tam jajko, usiąść gołą dupą na gorącej blasze i czekać, aż się jajko ugotuje.

Szczyt złośliwości:
Zepchnąć teściową ze schodów i zapytać: "dokąd się mamusia tak spieszy".

Szczyt zręczności:
Złapać komara za lewe jajo prawą ręką nad lewym uchem w rękawicach bokserskich.

mam nadzieję że się będą podobały Smile Smile Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ann Evans




Dołączył: 13 Gru 2005
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 15:35, 07 Sty 2006    Temat postu:

chyba troszke za długie to pisze nie?? Rolling Eyes

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
G.P.




Dołączył: 05 Sty 2006
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 17:01, 07 Sty 2006    Temat postu:

o mamusiu... xD buahahaha Laughing Laughing Laughing Laughing zaraz glebne Very Happy Very Happy Very Happy buahaha, nie no pisać niee moge xDDD cudne xD dawaj więcej Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ann Evans




Dołączył: 13 Gru 2005
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 12:47, 08 Sty 2006    Temat postu:

dzięki Gercia , to moje hobby Very Happy Very Happy Cool

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ann Evans




Dołączył: 13 Gru 2005
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 15:51, 08 Sty 2006    Temat postu:

Przychodzi baba do lekarza z wielorybem w dupie, i mówi:
- Mam już dość tego walenia!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Akademia Magii Hogwart Strona Główna -> O wszystkim i o niczym Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin